Jak wspomniałem wczoraj na fanpage'u Facebookowym - przypadkiem odnalazłem wczoraj na dysku komputera przygotowaną niemal w całości selekcję zdjęć, mającą być uzupełnieniem pierwszej części relacji z majówkowego spływu Dunajcem. Spływu pełnego dramaturgii, spływu zimnego, burzowego, zimnego ale jakże zapadającego w pamięć. Dla przypomnienia - pogoda mocno nie rozpieszczała i jak na złość wszystkie momenty spędzone w palavach (pneumatycznych kajakach) były momentami mocno dramatycznymi - burze z ulewnym deszczem, gęsta mgła, wiatr - po kilku minutach siedzenia na wodzie człowiek miał ochotę wyskoczyć i wrócić do domu. Niemniej dzięki temu był to jednak niezapomniany czas - spływ pienińskim przełomem Dunajca w takich warunkach to jednak niezła podróżnicza gratka i właściwie teraz, po czasie cóż można stwierdzić - phi, co to dla nas!?
Przygoda hej ho!
Widok wyłaniających się zza strug ulewnego deszczu, i pośród rozwiewanych co chwilę mgieł - Trzech Koron - bezcenny!
Dziś na zdjęciach przede wszystkim dzień trzeci, kiedy to jednak zniechęceni poprzednimi dwoma burzowymi spływami postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę w góry, i udaliśmy się na Sokolicę, po drodze spotykając Panią Józefę, mającą już poświęcony sobie post w niniejszym blogu. Poza tym oczywiście dziki tłum "turystów" - tak tak, były i reklamówki z Biedronki dzielnie dzierżone w dłoni - fotografujących się na tle charakterystycznej sosny na szczycie.
Niemniej ten dzień też był bardzo potrzebny , by odpowiednio się zregenerować po trudach dwóch dni wiosłowania w fatalnych, jakże przy okazji romantycznych i hardkorowych warunkach.
|
Nie ma lekko #1 |
|
|
Przełom Dunajca - widok z Sokolicy na południowy zachód |
|
Nie ma lekko #2 |
|
Ekipa Sokolica Spring Expedition |
|
Oczekując pod mostem na przerwę w ulewnym deszczu, naszym oczom ukazały się... Tatry! |
|
Tu pójdziemy! |
|
Zza mgieł i strug ulewnego deszczu wyłoniły się w końcu Trzy Korony... A Ty tu człowieku machaj tym wiosłem i nie zapomnij zmoknąć |
|
Widok z Sokolicy w dół, na nurt Dunajca |
|
Charakterystyczna sosna... |
|
I przypisany jej dziki tłum |
|
nagroda dla strudzonego wędrowca. A może to dla konia jednak było? |
|
Pani Józefa na szlaku rozlewa kompot |
|
Nie ma lekko #3 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|