poniedziałek, 17 kwietnia 2017

PRASKIE WROTA I TROCHĘ INNYCH RZECZY



   Swego czasu w Wenecji złapałem wkrętkę na rozwieszone wszędzie pranie. W Pradze zaś jakoś bardziej rzuciły mi się w oczy bramy, furtki, przesmyki i wrota. Poniżej kilka zdjęć tych różności z domieszką sztuki ulicznej. Endżoj!


































































































































































































sobota, 8 kwietnia 2017

PRAGA - ANTYTURYSTY



  Czytaliście może "Zagubiony Kosmonauta. Zapiski Antyturysty" Daniela Kadlera? Co? Acha, już Was kiedyś o to pytałem... Tak, tak, przy okazji postu ze spaceru po Wenecji... Było to tu: http://marcinsmolik.blogspot.com/2015/05/wenecja-antyturysty.html. No dobra, to więcej już nie będę pytał, bo wiecie przecież o co chodzi. W każdym razie poniżej znajdziecie trochę zdjęć z podobnego włóczenia się bocznymi uliczkami tym razem Pragi. Tej Czeskiej rzecz jasna. W czasie mojego poprzedniego tam pobytu prawie 3 lata temu udało mi się łyknąć klimatu Żiżkova, czyli takiej praskiej Pragi (w sensie jak jest warszawska Praga, to tu taka jakby w klimacie podobna dzielnica ;-)), tym razem pokręciłem się po bocznych uliczkach śródmieścia, i jak najbardziej głównych arteriach kolejnej praskiej dzielnicy, znajdującej się po przeciwnej niż Żiżkov stronie Śródmieścia, czyli Śmichova. Cisza, spokój i klimacik. No i browar Staropramen tuż za drzwiami hotelu, w którym były niedobre śniadania ale za to długo się na nie z 7 piętra podążało ;-)
 


praska Praga - no to zaczynam włóczęgę 







dżyliard kwiatów, którym wystarczyły 2 dni by zupełnie spaść z drzewa







tu jeszcze są. Nazajutrz już cieniutko







klasyka w najlepszym wydaniu. Ja takie pamiętam z czasów dzieciństwa spędzanych na kujawskiej wsi







zaglądając przez brudną witrynę nieczynnego antykwariatu







Teleport do ładniejszej i droższej nieco ulicy






także tego, niech się w spokoju trykają







wiosna







można i spacerować takim śródmieściem







styl i szyk







wyszło jak pocztówka z lat 80tych







a to prawie jak pocztówka z lat 40tych







a tu pani sobie rysuje jakiegoś Jezusa







przez takie okno to i wypaść nawet można. do przeżycia







to był maksymalny punkt Starówki do jakiego dotarłem przed ucieczką z krzykiem. Chyba jeszcze dość daleko od najważniejszych atrakcji. A i tak za tą malującą budynek panią przechodziło akurat jakieś 635 osób, głównie rasy żółtej. I kilkudziesięciu Niemców







takie tam starożytne mozaiki. 







idąc tędy do końca trafia się do bardzo przyjemnej kawiarni. super kawa plus ciacho za jakieś 12zeta. Tyle co w warszawie za kiepską kawę z sieciówki







sztuka ornitologiczna ręcznie rzeźbiona z eko-drewna (tak było na szyldzie że wszystko tu jest eko)







heeeeej dżżuuuuuddd... nnaaaa naaa naaa naaaaaa







takie tam na fejsika











podobno Szyszko już tutaj wysyła bojówki z piłami. Lub chociaż z płynem do czyszczenia chropowatych powierzchni










taka sztuka że nie umiem zinterpretować. chyba że śpią czy coś







takie tam naturalne na instagrama







sporo motoryzacyjnych perełek jeździ po mieście. Jak ten mercedes chociażby







tutaj sam Havel wciągał hranolki z tatarską omaczką i popijał staropramenem małym. lub ośmioma.







tu taki klimacik że niby włochy czy coś







 kultura i wypoczynek. wiosna te sprawy







apropo perełek







a tam, o tam po moście karola właśnie przechodzi jakieś 1286 osób płci różnej o narodowościach wszelakich. a tu w stronę Śmichova byłem chyba czwarty







ciąg dalszy na pewno nastąpi, gdyż mam jeszcze kilka zdjęć z tego spaceru ;-)