Proszę bardzo - oto dowód na to, że nie trzeba daleko odjeżdżać od domu, by trafić do innego świata. Kojarzonego z bardziej odległymi zakątkami naszego kraju. 100km od Warszawy, lekko w bok od głównej drogi i trafiamy... no właśnie. Cisza, spokój, kończący się asfalt, drogi przez las, zagubione śródleśne jeziora i drewniana zabudowa niewielkich puszczańskich wsi... I tylko ten piach.
Tak wygląda Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy. Byliśmy tam pierwszy raz, myślę że jeszcze wrócę. Choćby po to by raz jeszcze przespać się w hamaku nad tym jeziorem, by zostać o świcie obudzonym przez ptactwo i by znów wypić odgrzewaną wczorajszą kawę :-)
|
Tak tak, to są strzechy |
|
I żuraw. Wciąż działający. A w studni woda. |
|
Asfalt się skończył dość szybko |
|
Stuningowany Jezus przed wiejską leśną kapliczką |
|
mapa dość często była w użyciu |
|
co jakiś czas las ustępował... hmmm... gospodarce leśnej |
|
za to piach był coraz gorszy |
|
co tu się odpierd...? Szyszko... Ty... |
|
Aż trafiliśmy tu! I już nie było sensu iść gdziekolwiek dalej. Zwłaszcza że 20 wybiła |
|
cisza spokój fotografie |
|
i wieczorny chill |
|
a rano... odgrzewana wczorajsza kawa. Mniam |
|
proszę jaka radość |
|
czy to drzewko to się wygięło od ciężaru? mojego? |
|
spokój, ptactwo, fotografie |
|
jedna z Alej im. Szyszki |
|
bardzo ładne urozmaicenie |
|
już tu chyba nikt dawno się nie huśtał |
|
drewno, strzecha, wciąż w użyciu |
|
zasiedliśmy pod kasztanowcem na podwórku opuszczonego gospodarstwa. no był klimacik |
|
i cóż tu napisać. brak słów czasem... |